Wysyłaj dużo CV
Kiedyś robiłam tak, że
po przejrzeniu ofert wysyłałam CV w miejsce, które z jakichś względów
najbardziej mi się spodobało. Potem z zapartym tchem czekałam na odpowiedź… i
czekałam na odpowiedź… Ewentualnie ktoś się odzywał, dostawałam zaproszenie na
rozmowę i/lub zadanie rekrutacyjne (najczęściej tak było przy zleceniach), i
potem miałam czekać, aż dadzą znać – „nawet w przypadku negatywnej decyzji”. Ja
czekałam, czas leciał, nikt się nie odzywał… I z reguły mijał miesiąc, zanim
złapałam, że nie ma na co czekać i trzeba zacząć szukać od nowa.
Taki sposób działania
oczywiście też może być skuteczny, ale zajmuje zdecydowanie zbyt dużo czasu.
Tym razem więc postawiłam na inną opcję – którą gorąco polecam. Otóż wysyłałam
CV, ilekroć znalazłam ofertę, która spełniała moje oczekiwania. Tak po prostu.
I nie czekając na odpowiedź, szukałam dalej. I wysyłałam kolejne CV. Ba, nawet
kiedy zaproszono mnie na rozmowę kwalifikacyjną, z której wyszłam z wielkimi
nadziejami, mimo wszystko następnego dnia rano usiadłam wertować oferty. I
wysyłałam kolejne CV.
Dzięki temu w ciągu
trzech tygodni odbyłam trzy rozmowy w sprawie pracy – i każdą z tych prac
otrzymałam. :D
A gdzie te CV w ogóle
wysyłać?
Najlepsza odpowiedź
brzmi: wszędzie.
Serio. Ogłoszeń o pracy
należy szukać gdzie tylko się da. Każda strona jest dobra. I te firmowe, które
mają zakładki „Kariera” czy „Rekrutacja” – to dla tych, którzy wiedzą, jakiej
pracy szukają. I popularne strony z ogłoszeniami. I strony społecznościowe.
Naprawdę, perełka, oferta szyta na miarę dla nas może znaleźć się w najmniej
spodziewanym miejscu. Dlatego nie powinno się zaniedbywać żadnej możliwości.
Wspominałam już, że w ciągu minionego roku najwięcej ogłoszeń, z których
wynikły zawodowo naprawdę fajne rzeczy, znalazłam na Facebooku.
Super porady
OdpowiedzUsuń